Skąd się ONA wzięła? Oczywiście, że z żebra Adama. Niektórzy tak twierdzą do dziś.
Znacznie trudniej jest wyjaśnić pochodzenie angielskiego zaimka osobowego SHE [ona].
W okresie rozwoju języka zwanym Old English (mniej więcej jakieś tysiąc lat temu, plus minus kilkaset lat), zaimki osobowe całkowicie różniły się od tych używanych współcześnie . Odmieniały się przez przypadki, występowały w liczbie pojedynczej, mnogiej i… podwójnej, ale przede wszystkim wyglądały inaczej.
Przyjrzyjmy się trzeciej osobie. Fascynujące zaimki WIT [nas dwoje], oraz GIT
[was dwoje], które „wzięły i wymarły”, pozostawmy na inną okazję.
Kiedyś |
Teraz |
hē | he [on] |
hēo | she [ona] |
hit | it [ono] |
hī | they [oni] |
Na pierwszy rzut oka widać, że z wyjątkiem zaimka HIT (który w prosty sposób przekształcił się we współczesny zaimek IT), wszystkie pozostałe zaimki osobowe
w trzeciej osobie liczby pojedynczej i mnogiej wyglądały bardzo podobnie,
a wymawiane były prawie identycznie (najprawdopodobniej – bo, jak wiemy,
nie zachowały się żadne nagrania sprzed tysiąca lat).
Skutek: w języku angielskim istniał (przynajmniej w wariancie mówionym) uniwersalny (bądź nienacechowany płciowo) zaimek. Właściwie nie wiadomo było, czy mówi się
o nim, o niej, czy też o nich. Taka sytuacja znacznie komplikowała proces plotkowania. Trzeba było jakoś to wszystko odróżnić. W północnej części Wielkiej Brytanii przebywały wówczas (na pobycie stałym), plemiona z sąsiedniej Skandynawii, których języki/dialekty były bardzo podobne do staroangielskiego. Jednakże używany przez nich zaimek osobowy w 3 os. l mn. (oni/one) był zupełnie inny (þai – oraz þeim
i þeir(e) [w przypadkach zależnych]. Widzimy zatem podobieństwa do współczesnych zaimków THEY/THEM/THEIR. Ponieważ populacja na tamtych terenach była dwujęzyczna (w różnym stopniu), normalne w takich okolicznościach jest przenikanie elementów jednego języka do drugiego. Innymi słowy, zaimek „they” przyjął się bardzo szybko, ponieważ było odpowiednie zapotrzebowanie. W przypadku zaimków w liczbie pojedynczej Skandynawowie mieli podobną sytuację, jak ówcześni Anglicy (do dziś różnica między zaimkami 3 os. l. poj. jest minimalna w większości języków skandynawskich (HAN [on], HON / HUN [ona] – w j. szwedzkim / norweskim i duńskim). Co więcej, współcześnie języki te rozróżniają 2 rodzaje gramatyczne: rodzaj wspólny (bądź męsko-żeński) oraz rodzaj nijaki. Czyżby Wikingowie (ówcześni i współcześni Skandynawowie) byli zupełnie pozbawieni szowinizmu (językowego)?
Warto zauważyć, że do dziś, w niektórych konserwatywnych dialektach brytyjskich (przynajmniej w postaci mówionej), używany jest jeden zaimek, wymawiany mniej więcej jak „zredukowane /e/” (fachowo nazywa to się SCHWA), który znaczy zarówno ONA jak i ON, szczególnie w kontekstach, gdy rodzaj nie jest znany, lub nie jest istotny.
Jak widać, skandynawscy najeźdźcy nie bardzo mogli pomóc sfrustrowanym Anglikom w dokonaniu rozróżnienia pomiędzy NIM i NIĄ. Skoro nie dało się pożyczyć niczego odpowiedniego od plemion ościennych, trzeba było coś wymyślić. I wymyślono SHE. Około połowy XII wieku. Pewne jest to, że zaimek SHE pojawił się nagle, jako odpowiedź na potrzebę językową.
Choć nie wiadomo skąd pojawiło się magiczne słowo SHE [być może zaadoptowano stary zaimek wskazujący rodzaju żeńskiego SEO „tamta”], wiemy natomiast, że jest to twór sztuczny, wymyślony „na potrzeby sytuacji”. UWAGA: wszystkim tym, którzy twierdzą, że SHE pochodzi z kosmosu, mówimy stanowcze NIE:-)
PS nr 1.
Historia powoli zatacza koło. Stosowanie form „he/she”, „s/he”, „his/her”, „him/her” jest coraz częściej postrzegane jako niezręczność językowa. Stosowanie zaimka HE (mówiąc również o kobietach) to przejaw szowinizmu… Bo przecież Kopernik była kobietą (cytując klasyka)!
W sukurs przyszła nienacechowana rodzajowo skandynawska pożyczka, czyli … zaimek THEY i jego warianty (fachowo określane jako „singular they”). Przykłady:
„A good student must always do their homework” lub „Someone called but they didn’t leave any message”.
PS nr 2.
American Dialect Society ogłasza co roku „Word of the Year” (słowo roku). W roku 1994 było to słowo „cyber”, w 2003 – „metrosexual”, itd. Ogłasza też słowa dekady
(np. czasownik „to google” to słowo lat 2000-2009), słowo stulecia („jazz” – słowo XX wieku). Teraz rzecz najważniejsza: słowem drugiego tysiąclecia (1000-1999) został uznany… zaimek SHE.
Bardzo interesujący post. Miło jest się nauczyć czegoś nowego 🙂
Dziękuję.
może na zmianę wpłynęli nie skandynawscy a normańscy najeźdźcy – ci wprawdzie również wzięli się z dalekiej skandynawii, ale byli już nieco „odmienieni” kiedy stawiali stopy na brytyjskiej ziemi. No i nie można zapominać o łacińskich i germańskich wtrętach w angielską historię. Temat fascynujący i bardzo ciekawy post.
A co z zaimkiem „I”, bo przecież zaszła tutaj także ciekawa transformacja, ale ciężko jest znaleźć jakieś wzmianki na ten temat